reklama
Login: | natalia181d |
Płeć: | Kobieta |
Zarejestrowany: | 27.04.2010r. |
Ost. logowanie: | 24.02.2017, 19:13 |
Punkty: | 92 |
Wiek | 29 |
Status | offline |
Opis |
Treść komentarza: | Po rozmowie z elfem zerkamy (duszkiem!) na szarą kratkę po prawej stronie. To konieczne, gdyż duszek nie bedzie mógł wyjść z pokoju (a tak to wyjdzie po odpowiednie narzędzie). Wychodzimy z pokoju. Idziemy przez lewe drzwi. Rozmawiamy z komandosem. Prosi nas, byśmy dostarczyli mu komunikator. Wracamy duszkiem w miejsce, gdzie znajduje się doktor. Idziemy na prawo. Z ręki nieprzytomnego ochroniarza zdejmujemy żółty zegarek - komunikator. |
Treść komentarza: | Zmieniamy bohatera na duszka, po czym przechodzimy przez otwarte drzwi. Idziemy na lewo, klikając lewy brzeg ekranu. Przechodzimy przez żółte drzwi. Widzimy zielonego elfa, który jest uwięziony. Naszym zadaniem jest uwolnienie go. Zaglądamy do żółtej książki, która ukazuje nam działanie mechanizmu. Teraz klikamy na sam mechanizm (zielony panel). Wciskamy takie przyciski, które uwolnią obie ręce i nogi. Patrząc zatem na obrazek, klikamy pary przycisków: 1 i B, 4 i B, 2 i C, 3 i C. Po wciśnięciu dwóch przycisków (np. 1 i B) klikamy okrągły przycisk. W ten sposób uwolnimy zielonego stworka. |
Treść komentarza: | Zabieramy kartę magnetyczną. Klikamy na dolne okienko prawych drzwi, by z celi wylała się woda, a następnie klikamy na panel przy prawych drzwiach. Duszek został uwolniony. Po rozmowie z doktorem zmieniamy bohatera na doktora (klikając kwadracik z jego głową w dolnym, prawym rogu), po czym klikamy na panel przy żółtych drzwiach. Drzwi zostaną otwarte. |
Treść komentarza: | Na początku klikamy kilka razy na dolne okienko w drzwiach, by Jinx przestał rozmawiać i wyciągnął swój prowiant. Podchodzimy do ściany, gdzie są wyżłobione kreski - duszek będzie skrobał je widelcem, a następnie usłyszy odpowiedź "Flush the banana", co oznacza, że musi wrzucić banana do sedesu. Klikamy zatem na muszlę, a gdy Jinx wrzuci banana, klikamy na spłuczkę. Trzy razy wyglądamy przez okno, aż ujrzymy przed sobą doktora |